RODOKOKOZA ŹREBIĄT

W związku informacją o coraz częstszym występowaniu w Polsce zachorowań źrebiąt wywołanych bakterią Rhodococcal Equi, poniżej zamieszczamy tłumaczenie artykułu opisującego tę chorobę autorstwa Marka H. Hillyer’a, zamieszczonego w wydawnictwie „Thoroughbred Breeder” z maja 2003 roku.

RODOKOKOZA ŹREBIĄT

Rhodococcus equi (R. equi) jest bakterią występującą na całym świecie. Wywołuje ona zapalenie płuc u źrebiąt, ale może także atakować inne tkanki, jak kości i jelita. Infekcja utożsamiana jest ze źrebięcym zapaleniem płuc i otrzymała wiele potocznych nazw na całym świecie, jednak bakteria ta może również wywoływać schorzenia u innych zwierząt takich, jak świnie, bydło, została wyizolowana także u ludzi.

Bakteria jest odporna na działanie środowiska zewnętrznego i oporna na wiele środków dezynfekujących. Okazało się, że może ona przetrwać w glebie conajmniej 12 miesięcy. Dodatkowo może się mnożyć nie tylko w zainfekowanym źrebaku, ale również w glebie skażonej końskimi odchodami, a siła rozmnażania wzrasta wraz z temperaturą otoczenia. Nic dziwnego, że ten organizm bytuje w dużej liczbie w miejscach zapylonych i w ciepłym klimacie, zwłaszcza, jeśli w poprzednich latach przebywały tam zarażone źrebaki.

Do infekcji dochodzi zazwyczaj poprzez oddychanie, a podwyższone ryzyko wiąże się z suchymi, pylistymi warunkami, gdzie więcej organizmów może znajdować się w powietrzu. Ostatnie prace wykazały, że do infekcji dochodzi wcześnie w życiu źrebaka, a najprawdopodobniej w ciągu pierwszych 2 tygodni jego życia. W wielu wypadkach infekcja prowadzi jedynie do namnożenia się bakterii w organizmie źrebaka, a potem wydalenia ich wraz z odchodami, bez żadnych widocznych oznak choroby.

Indywidualne czynniki, włączając bakterie wchłonięte przez oddychanie lub jedzenie, są prawdopodobnie ważne w określeniu, które źrebaki zachorują. Oznaki choroby są zwykle niewidoczne do czasu, aż źrebak ma kilka tygodni. Przypuszcza się, że przeciwciała przekazane źrebakowi przez klacz są odpowiedzialne za kontrolę infekcji w tym wczesnym stadium, ale gdy przeciwciała te zanikają w drugim – trzecim miesiącu życia, infekcja może się rozwinąć. Ten długi okres inkubacji po zainfekowaniu i przed pojawieniem się klinicznych objawów również tłumaczy, dlaczego choroba jest często poważna i rozległa, kiedy stwierdzi się ją klinicznie.

Zarażone źrebaki mogą okazywać wiele objawów związanych z zapaleniem płuc, a są to gorączka, osowiałość i senność, słaby wzrost, ropny wyciek z nozdrzy, kaszel i trudności w oddychaniu. Jeśli zaatakowane są inne tkanki, niż płucna, wówczas można zauważyć objawy kulawizny w przypadku choroby stawów i biegunkę, kiedy zaatakowane są jelita. Niezbyt charakterystyczne zmiany znajduje się w próbkach krwi i infekcja może być rozpoznana jedynie przez wyhodowanie i wyizolowanie bakterii z zaatakowanej tkanki. Bada się popłuczyny z tchawicy i oskrzeli w przypadkach zapalenia płuc, płyn stawowy w przypadkach kulawizny lub odchody w przypadkach jelitowych. W identyfikacji infekcji pomocne mogą być inne techniki diagnozowania i przydatna tu jest zarówno ultrasonografia, jak i badania radiologiczne. Obecnie nie ma żadnego wiarygodnego testu serologicznego (na przeciwciała), klinicznie identyfikującego zainfekowane osobniki, ani też skutecznych środków rozpoznania nosicieli choroby.

Często zaskakujący jest widok rozległych uszkodzeń w płucach źrebaka, który dopiero co zaczął wykazywać oznaki choroby. Jest to rezultatem powolnego rozwoju zmian patologicznych od momentu zarażenia do pojawienia się objawów klinicznych. Jednak, w przeciwieństwie do podobnych zmian u konia dorosłego, źrebak wykazuje niezwykłe możliwości zdrowienia. Poważne uszkodzenia płuc widoczne są podczas badań radiologicznych i USG w początkowym stadium i jeszcze wtedy po kilku tygodniach efektywnego leczenia można doprowadzić do niewiarygodnego wyzdrowienia. Obecnie istnieją pewne dowody na to, że te ozdrowiałe źrebaki w wyniku przebytej choroby mogą mieć problemy z osiąganiem dobrych wyników w karierze wyścigowej, jednak wiele osobników będzie mogło w pełni wykorzystywać swój przewidywany potencjał atletyczny.

Jelitowa odmiana choroby jest rzadsza od oddechowej. Rozwija się w zaatakowanym przewodzie pokarmowym w wyniku wchłonięcia do niego R. equi ze środowiska. W takich przypadkach bakteria jest zdolna zaatakować lokalne węzły chłonne w jamie brzusznej, co prowadzi do rozwinięcia się w nich ropni. Uważa się, że nawet do 50 % źrebiąt z zapaleniem płuc powodowanym przez R. equi może mieć również infekcję jelitową. Kliniczne jej objawy to utrata wagi, depresja, gorączka lub biegunka. Niestety przy obecności ropni w węzłach chłonnych nadzieje na wyleczenie są nikłe.

Podobnie, jak w infekcji jelit, R. equi może również rozprzestrzenić się na krwiobieg. Najczęściej efektem tego jest umożliwienie bakteriom zaatakowania kości i stawów. Przypadki te objawiają się kulawizną z towarzyszącym temu bólem, podwyższoną ciepłotą i opuchlizną wokół zajętych tkanek. Często wymagają one leczenia chirurgicznego i terapii antybiotykami. U niektórych osobników choroba może się rozprzestrzenić w różnych kierunkach i wówczas prognozy są bardzo pesymistyczne.

R. equi ma niezwykłą zdolność przetrwania wewnątrz białych krwinek źrebaka i stąd unikania wielu mechanizmów obronnych zwierzęcia, a także kuracji, które w innych wypadkach mogłyby być stosowane przeciw bakteryjnym infekcjom płuc. Na szczęście istnieją pewne efektywne leki, które mogą być stosowane w zwalczaniu infekcji. Najczęściej stosowana jest kombinacja dwóch antybiotyków: erytromycyny i rifampicyny. Wspólnie oddziałują synergicznie i poza wniknięciem w chorą tkankę płuca mogą również penetrować białe krwinki, gdzie bakteria się namnaża. Aplikowane są doustnie. Praktyczną wadą tego leczenia jest to, że jeden lek jest zazwyczaj podawany 2 razy dziennie, a drugi 3 razy dziennie, co może być czasochłonne, zwłaszcza, że większość kuracji trwa minimum 4 tygodnie. Dodatkowo, chociaż większość jest wrażliwa, to jednak niektóre próbki R. equi okazały się odporne na kombinację leków i stąd najlepiej jest sprawdzić wrażliwość indywidualnych izolatów przed podjęciem długiego leczenia. Również różne preparaty z erytromycyny są dostępne i mają one różne poziomy absorpcji, więc ważne jest, aby upewnić się, który produkt ma być zaaplikowany i zaplanować właściwy tok leczenia. Warto pamiętać, że dzięki skutecznemu leczeniu źrebak nadal będzie rósł i dlatego początkowa dawka dla 8-tygodniowego źrebaka może być za mała dla zdrowiejącego 12-tygodniowego konia. Zaobserwowano skutki uboczne tych leków, jednak zwykle mogą być one kontrolowane przez wycofanie lub zmniejszenie dawki i rzadko są groźne dla życia. W niektórych przypadkach skutki uboczne są takie, że dalsze stosowanie tej kombinacji leków nie jest możliwe i trzeba użyć innych środków.

Niedawno w leczeniu zapalenia płuc R. equi zastosowano inne antybiotyki. Zaliczały się do nich takie leki, jak azitromycyna, która ma wiele potencjalnych zalet w tym, że wzmaga wchłanianie i zwiększa penetrację do białych krwinek porównywalnie do erytromycyny. Praktycznym efektem tego jest to, że konieczność dozowania leku ogranicza się do 1 razu dziennie. Niestety, jak to bywa w przypadku nowych kuracji, tak i tutaj jej koszt jest znacznie wyższy.

Podczas, gdy antybiotyki i inne środki lecznicze połączone z dodatkowym wsparciem i pielęgnacją, mogą prowadzić do spektakularnych wyleczeń u niektórych źrebiąt, to podstawowym celem jest zapobieganie chorobie. Może ona zaatakować każdego źrebaka, jednak jak już wspomniano, farma hodowlana z dużą liczbą klaczy i źrebiąt oraz suchymi, pylistymi warunkami, z bardzo zanieczyszczonymi odchodami końskimi pastwiskami, spowoduje wzrost zagrożenia chorobą. W niektórych przypadkach może to doprowadzić do rozprzestrzenienia się bakterii na wybiegach i w następstwie do epidemii tej choroby wśród źrebaków, w ciągu jednego roku. Przenoszenie stada jest mało praktyczne, ale inne zmiany w zarządzaniu mogą skutecznie zredukować ryzyko kontaktu źrebiąt z bakteriami. Dobra wentylacja i unikanie przepełnienia są ważne tak samo, jak unikanie suchych, pylistych padoków dla źrebiąt. Zmiana pastwisk, selektywne koszenie i nawadnianie łąk może pomóc uniknąć ryzyka. Należy też pamiętać, że zarażony źrebak jest głównym źródłem zarazków i powinien być odizolowany na czas choroby.

Tam, gdzie istnieje uzasadniona obawa przed chorobą źrebiąt, można zastosować specyficzną terapię profilaktyczną. Obecnie najbardziej skuteczną strategią jest aplikowanie osocza zawierającego przeciwciała, by wzmocnić odporność źrebaka. Ważne, aby ta ochrona została podjęta przed wystawieniem konia na ryzyko zarażenia, stąd najlepiej, gdy wprowadzona ona jest już w drugim dniu jego życia. Należy jednak pamiętać, że metoda ta jest najbardziej skuteczna w połączeniu ze zmianami środowiska i nawet wówczas, po zredukowaniu zasięgu choroby, nie można się spodziewać jej wyeliminowania.

Wczesne rozpoznanie choroby jest ważne, by terapia odniosła sukces. W przypadku istnienia wysokiego ryzyka choroby, dokładne codzienne obserwacje połączone z regularną kontrolą weterynaryjną pozwolą na wczesne rozpoznanie zarażonych osobników. Takie działanie jest efektywne finansowo, gdyż wczesne rozpoznanie pozwala na właściwe i krótsze trwanie leczenia, a więc i niższe jego koszty. Podstawowe szczepienia przeciwko R. equi mogą stać się najlepszą metodą prewencji i kontroli zachorowań, i obecnie prowadzone są intensywne badania nad bezpieczną i skuteczną szczepionką.